Według raportu Federacji Polskich Banków Żywności „Nie Marnuj Jedzenia 2024” aż 45% Polaków przyznaje, że od czasu do czasu wyrzuca pieczywo, wędliny, warzywa i owoce. W skali roku to aż 3 miliony ton jedzenia. Jest to liczba tym bardziej uderzająca, gdy zestawimy ją z faktem, że 6,6% mieszkańców Polski żyje poniżej progu ubóstwa.
Problem marnowania żywności nie dotyczy wyłącznie domowego budżetu. Ma też istotne konsekwencje dla środowiska, m.in. przyczynia się do nadmiernej emisji gazów cieplarnianych i niepotrzebnego zużycia zasobów naturalnych.
Ratowanie jedzenia to jednak nie tylko troska o środowisko. To również szansa, by jedzenie trafiło tam, gdzie jest naprawdę potrzebne.
Jedzenie, które ratuje życie
Każdy bochenek chleba, wędlina czy owoce, które trafiają do kosza zamiast do potrzebujących, to zmarnowana okazja do wsparcia innych. Dlatego cieszą inicjatywy firm czy sklepów, które przekazują produkty spożywcze do lokalnych organizacji charytatywnych, jadłodzielni, schronisk dla bezdomnych czy innych instytucji wspierających osoby w trudnej sytuacji. My też możemy pomóc. Jedzenie, które nam zostaje – czy to pojedyncze produkty, czy już przygotowane potrawy – mogą trafić do osób, które ich potrzebują.
W dobie internetu dzielenie się jedzeniem jest łatwiejsze niż kiedykolwiek. Lokalne grupy w mediach społecznościowych pozwalają szybko dać znać, że mamy do oddania słoik zupy, kawałek ciasta, porcję sałatki czy świeże pieczywo. Wystarczy krótki post lub zdjęcie produktu, by ktoś mógł go odebrać jeszcze tego samego dnia.
Dzięki takim inicjatywom nie tylko ograniczamy marnowanie jedzenia, ale też budujemy społeczność opartą na współpracy i wzajemnym wsparciu. To prosta codzienna praktyka, która pozwala każdemu z nas przyczynić się do zmniejszenia strat żywności i wsparcia osób w potrzebie, a przy okazji wzmacnia lokalne więzi sąsiedzkie.
Polacy dzielą się jedzeniem
Na wspomnianych grupach w mediach społecznościowych można znaleźć mnóstwo postów, które pokazują, jak prosto można uratować jedzenie. Często brzmią one mniej więcej tak: Jutro wyjeżdżam, a lodówka pełna jedzenia. Weź, zanim się zmarnuje!, Dostałam z cateringu obiad, którego nie zdążę zjeść. Ktoś chętny? albo Gotowałam zupę i wyszedł cały garnek. Nie zjemy tego, podzielę się. Z tych kilku zdań wybrzmiewa ogromna chęć dzielenia się tym, co mamy, ale też troska o innych.
Wystarczy więc kilka chwil, żeby jedzenie, które miałoby trafić do kosza, trafiło na stół kogoś, kto go potrzebuje.
Dzielimy się tym, co mamy
Na lokalnych grupach można znaleźć najróżniejsze produkty, które ludzie chcą przekazać innym. Chętnie dzielimy się m.in. nadwyżką owoców i warzyw, szczególnie tych, które pochodzą z przydomowego ogródka. Oddajemy jabłka, gruszki, pomidory, ogórki czy sezonowe zioła nie tylko dlatego, że mamy ich nadmiar. Cenimy pracę włożoną w ich uprawę i nie chcemy, żeby się zmarnowały. Coraz częściej też wystawiamy je przed dom z karteczką „Weź, częstuj się!”, tak aby każdy przechodzień mógł je zabrać. Dzięki temu trafiają do sąsiadów, znajomych czy osób potrzebujących. To drobny gest, który pokazuje, że skarby z przydomowego ogródka, które u nas być może by się zmarnowały, mogą stać się źródłem radości i wsparcia dla innych.
Warto pamiętać, że lokalne grupy dzielenia się jedzeniem często mają charakter sezonowy. Po świętach Bożego Narodzenia czy Wielkanocy w sieciach społecznościowych pojawia się mnóstwo postów z nadwyżkami ciast, wędlin, pieczywa, a nawet gotowych potraw, np. sałatek śledziowych, jarzynowej czy barszczu, których nie zdążymy zjeść (albo zwyczajnie nie mamy już ochoty na kolejną porcję). Podobnie bywa w sezonie letnim i jesiennym, kiedy domowe spiżarnie pełne są przetworów i zapraw. Te z ubiegłego roku nadal są dobre i smaczne, ale często mamy je w nadmiarze i chcemy, by ktoś je wykorzystał.
Okazuje się, że nawet mały gest – słoik przetworów, kilka jabłek z ogródka czy kawałek ciasta – może wywołać uśmiech u sąsiada, przyjaciela lub osoby potrzebującej. Dzięki takim działaniom jedzenie zyskuje drugie życie, a my sami czujemy satysfakcję, że przyczyniliśmy się do zmniejszenia marnowania żywności i wsparliśmy lokalną społeczność.
Dzieląc się jedzeniem, budujemy więzi, inspirujemy innych i pokazujemy, że małe gesty mają wielkie znaczenie.
Zapraszamy także do przeczytania podobnych tematycznie artykułów:










