Częste ziewanie, czyli dlaczego ziewamy, gdy tego nie chcemy

lut 5, 2025 | Zdrowie

Strona główna 9 Baza wiedzy 9 Zdrowie 9 Częste ziewanie, czyli dlaczego ziewamy, gdy tego nie chcemy

Napisać, że ziewaniem możemy się nawzajem zarazić i to szybciej niż katarem, to stwierdzić oczywistość. Przy czym wciąż nie do końca znane są powody tego odruchu – wbrew pozorom wcale nie jest on oznaką znudzenia. Czy chodzi zatem o potrzebę dotlenienia się naszego organizmu? I co to tak właściwie jest ziewanie? Czy częste ziewanie powinno nas zaniepokoić? Co jeśli ziewamy, gdy tego nie chcemy?

 

Częste ziewanie i jego przyczyny

Prekursorem jeśli chodzi o podjęcie zagadnienia ziewania był Hipokrates. Wyraził on opinię, że odruch ten jest sposobem na wypędzenie z płuc złego powietrza, który ma pozytywne działanie bez względu na porę dnia – jest więc wręcz wskazany.

Ziewamy, gdy jesteśmy zmęczeni lub głodni, a także w chwilach niepewności lub stresu. Zdaniem naukowców jest to sposób, w jaki nasz organizm domaga się większej ilości tlenu. Kiedy robimy długi, głęboki wdech (co stanowi pierwszą fazę ziewania), powoduje to lepsze nasycenie tlenem krwi, a dodatkowo przyspiesza jej krążenie. Przy okazji dochodzi też do wzrostu ciśnienia oraz liczby skurczów serca. To wszystko z kolei sprzyja poprawie dotlenienia naszego mózgu.

Przyczyna ziewania jest zazwyczaj nieszkodliwa – ot, niewyspanie czy chwila stresu. Jedynie czasami powód może być poważniejszy i wtedy dobrze jest skonsultować się z lekarzem. Warto pozostać uważnym na sygnały swojego organizmu i zwrócić uwagę, jak często i w jakich okolicznościach ziewamy.

 

Stres źródłem częstego ziewania

Ciągłe ziewanie to według specjalistów oznaka stresu. Jak potwierdziły obserwacje, uporczywie ziewają np. sportowcy i to szczególnie tuż przed startem w ważnych zawodach. Częste ziewanie jest też odruchem, od którego nie mogą powstrzymać się przed oddaniem skoku niedoświadczeni spadochroniarze.

Przyczynę tego zjawiska stanowi stres. Za jego sprawą oddech staje się dość płytki, w związku z czym dokucza nam niedobór tlenu. Z kolei kiedy krew jest niedotleniona, wzrasta w niej poziom dwutlenku węgla. Można więc śmiało powiedzieć, że dzięki ziewaniu nie dochodzi do zatrucia organizmu.

Nadmierne ziewanie może też występować u dzieci i w tym wypadku również bywa, że przyczyną jest stres. Za przykład niech posłuży pójście dziecka do szkoły i jego niepokój związany z adaptacją do nowych warunków, a w następnej kolejności także z odpytywaniem czy sprawdzianami.

 

Źródło ziewania

Punkt centralny ziewania usytuowany jest najprawdopodobniej w mózgu człowieka, a dokładniej w naszym podwzgórzu. W miejscu tym można wyróżnić kilka neuroprzekaźników, czyli związków chemicznych, których cząsteczki przekazują sygnały pomiędzy neuronami (komórkami nerwowymi) za pomocą synaps. Dla prawidłowego funkcjonowania naszego układu nerwowego, jak i całego organizmu produkują one:

  • neurohormony, takie jak dopamina i oksytocyna;
  • hormon adrenokortykotropowy (ACTH);
  • aminokwas o nazwie glicyna.

W sytuacji, gdy dochodzi do zaburzenia równowagi między nimi, nachodzi nas potrzeba ziewania. Przykładowo im bardziej spada poziom dopaminy, tym częściej ziewamy.

 

AdobeStock

 

Teoria budzika

Tak zwaną teorię budzika opracowali naukowcy z Pensylwanii. Według nich zaczynamy ziewać, gdy:

  • organizm musi przejść ze stanu spoczynku do działania;
  • musimy działać, mimo że chce nam się spać.

Dzięki odruchowi ziewania udaje się nam nie zasnąć.

 

Nadmierne ziewanie na co dzień

Skoro ziewanie stanowi często rezultat stresu, może nas zastanawiać, dlaczego nie jesteśmy w stanie powstrzymać tego odruchu także w spokojne i prawdziwie beztroskie dni. Jak twierdzą specjaliści, kiedy wyciszamy się i zwalniamy tempo, organizm produkuje więcej tlenku azotu. Wpływa on na pień mózgu niczym toksyna i podrażnia jego komórki. Jest to więc kolejna okoliczność, kiedy ziewanie stanowi element systemu obronnego naszego ciała.

 

Ziewanie symptomem choroby

Syndrom zmęczenia występuje współcześnie na naprawdę dużą skalę, obserwowany jest przede wszystkim w krajach rozwiniętych. W sposób przewlekły dokucza on i to codziennie nawet 8% dorosłych, natomiast aż ¼ mierzy się z nim kilka dni w miesiącu. Ziewamy, ponieważ jesteśmy senni, ale odruch ten może też świadczyć o problemach z koncentracją. Warto zdać sobie sprawę, że przewlekłe zmęczenie może skutkować chorobami, w tym tymi groźnymi. Lepiej więc nie lekceważyć potrzeby regularnego wysypianie się.

Bywa, że poprzez częste ziewanie objawiają się określone choroby. Można wśród nich wymienić m.in.:

  • migrenę;
  • epilepsję;
  • bezdech senny;
  • hipersomnię;
  • chorobę morską;
  • stwardnienie rozsiane. 

Ziewanie jest ponadto odruchem obserwowanym po rzuceniu nałogu palenia czy np. odstawieniu narkotyków. 

Zdarzają się też sytuacje odwrotne, tj. kiedy całkowicie przestajemy ziewać. Może to świadczyć o chorobie Parkinsona, a także innych schorzeniach z charakterystycznym niedoborem dopaminy. 

Co do ziewania, zazwyczaj nie wynika ono z samej choroby, ale jest wynikiem stresu lub odczuwania senności.

 

Częste ziewanie o poranku i pod wieczór

Co charakterystyczne, uporczywe ziewanie bardzo często dopada nas wczesnym rankiem i pod wieczór. Tutaj właśnie uwidacznia się wpływ poziomu hormonów i neurohormonów, w tym zwłaszcza wspomnianych wyżej dopaminy i oksytocyny. Z uwagi na to, jak oddziałują na nasze samopoczucie i nastrój neuroprzekaźniki te mają naprawdę istotne znaczenie. Ich dodatkowa rolą jest też regulacja potrzeb fizjologicznych związanych ze snem. Przy zachwianiu ich proporcji ni mniej, nie więcej zaczynamy ziewać.

Wieczorem zadaniem ziewania jest obniżenie stężenia hormonu adrenokortykotropowego (ACTH), które zwiększą się nocą. Ponadto odruch ten sprzyja rozszerzeniu, a tym samym także dotlenieniu płuc przed zaśnięciem. Stanowi formę przygotowania organizmu do sposobu oddychania podczas snu, kiedy to oddech jest płytki i rzadki.

ACTH osiąga najwyższy poziom tuż przed naszym obudzeniem się. Aby go zatem w organizmie wyrównać, pierwszym naszym odruchem po pobudce jest przeciąganie się i przeciągłe ziewanie.

 

AdobeStock

 

Z ziewaniem u lekarza

Kiedy niepokoi nas i konsultujemy z lekarzem zbyt częste ziewanie, podstawowym zaleceniem specjalisty bywa zazwyczaj wydłużenie czasu snu. Gdy dłuższe spanie nie okazuje się skuteczne, a odruchu ziewania   nie możemy powstrzymać nawet podczas aktywności dnia codziennego, warto zrobić podstawowe badania. Dobrze jest zdiagnozować się pod kątem takich schorzeń jak:

  • cukrzyca;
  • choroby nerek;
  • niedoczynność tarczycy;
  • choroby wątroby;
  • przewlekłe stany zapalne. 

Warto wiedzieć, że ziewanie może towarzyszyć przyjmowaniu niektórych środków farmakologicznych, takich jak np. leki przeciwhistaminowe czy antydepresyjne. Niektóre z nich dają efekty uboczne w postaci senności lub zawrotów głowy, co może wywoływać wspomniany odruch.

 

Gdzie tkwi przyczyna zaraźliwego ziewania

Wiemy, że ziewają również zwierzęta – wielu z nas jest właścicielami psa lub kota, więc doskonale może to zaobserwować. Jest to odruch charakterystyczny dla wszystkich ssaków, ale co ciekawe, nieobcy także ptakom czy nawet rybom. To, co różni człowieka od zwierząt, jest jednak zarażanie się ziewaniem – zjawisko to jest typowo ludzką cechą. Ludzie zarażają się zarówno od siebie nawzajem, jak i od innych gatunków (podczas gdy te pozostają obojętne na nasze ziewanie).

Za zaraźliwość odruchu ziewania najprawdopodbniej odpowiadają mieszcząće się w płacie czołowym mózgu neurony lustrzane. Aktywizują się one przy wykonywaniu określonych czynności przez drugą osobę, pociągając za sobą powtarzanie ich. Warto dodać w tym miejscu, że dokładnie te same komórki nerwowe wywierają wpływ na odczuwanie empatii i współczucia. Jak twierdzą naukowcy, przesądzają one również takie kwestie jak naśladownictwo czy rozwój funkcji poznawczych. 

Najsilniej działającym czynnikiem, który wywołuje zaraźliwość ziewania, jest rzekomo widok drugiej osoby ze zmarszczonym w tym odruchu nosem i załzawionymi oczami. Według niektórych badaczy predyspozycje do częstszego ziewania mają ludzie o cechach  schizofrenicznych, jak i ci o wysokim poziomie empatii.

Z ciekawostek: niemowlęta oraz dzieci do ukończenia drugiego roku życia nie zarażają się ziewaniem. Odruchowi temu poddają się dla gimnastyki płuc. Jednak później dochodzi w ich mózgach do wykształcenia połączeń nerwowych, za sprawą których zaczynają reagować na to, gdy my przy nich ziewamy.

 

Trzy fazy ziewania

Omawiając temat ziewania, warto poznać jego przebieg, który obejmuje następujące trzy etapy:

  1. Długi wdech, podczas którego niekiedy wciągamy powietrze w akompaniamencie świstu. Najczęściej towarzyszy temu szerokie otwarcie ust i opuszczenie na około 4-6 sekund żuchwy. W tym momencie poprzez nasze usta i nos przedostaje się powietrze, które następnie trafia do płuc. Możemy zauważyć odchylenie skrzydełek nosa ku górze, a w tym czasie pozostające poza zasięgiem naszego wzroku części gardła i nozdrzy ulegają rozszerzeniu. Dzięki temu ostatniemu może się przez nie przedostać możliwie największa ilość powietrza, co ułatwia dodatkowo lekkie wysunięcie się do przodu języka. Teraz przychodzi kolej na obniżenie się przepony, wypełnienie powietrzem płuc oraz napięcie mięśni klatki piersiowej. Na krótką chwilę dochodzi do wzrostu tętna i ciśnienia krwi.

  2. Wstrzymanie oddechu, które ma zazwyczaj miejsce przy szeroko otwartych ustach i trwa od 2 do 4 sekund. Dochodzi do napięcia mięśni szyi oraz zmrużenia oczu, które w tym momencie czasem również łzawią. Jako że otwarcie ust prowadzi do pobudzenia ślinianek, odczuwamy w nich większą ilość śliny. Co ciekawe, przy takim maksymalnym rozciągnięciu zarówno gardła, jak i nozdrzy, zmysł węchu ulega wyostrzeniu i może do nas dotrzeć większa ilość i różnorodność zapachów.
  3. Wydech stanowi ostatnią fazę ziewania, podczas której powietrze w szybkim tempie wypychane jest z płuc. Dochodzi do rozluźnienia się mięśni, a my machinalnie zamykamy usta. U wielu z nas pęd wydychanego powietrza powoduje drganie strun głosowych, czemu towarzyszy wydawanie określonych dźwięków.

 

Czy ziewanie można powstrzymać? Jeżeli już, to tylko częściowo i na krótko. Nasz organizm tak czy owak już po chwili zainicjuje kolejną próbę. Również ją możemy usiłować stłumić, ale prędzej czy później potyczki te i tak zakończą się pełnym i głębokim ziewnięciem. Dzieje się tak za sprawą kombinacji związków chemicznych naszego ciała, takich jak dopamina, oksytocyna, serotonina, ACTH i tlenek azotu. Jak wspomniano powyżej, kiedy zaburzone zostają ich proporcje, ziewnięcia jest po prostu nie do uniknięcia.

 

Zapraszamy także do przeczytania podobnych tematycznie artykułów:

 

 

Źródła

  1. https://huggymoon.eu/blogs/zdrowysen/co-kryje-sie-za-czestym-ziewaniem-w-ciagu-dnia [dostęp: 05.02.2025]
  2. https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/objawy/ziewanie-jest-zdrowe-przyczyny-ziewania-aa-fhaj-jGkb-GgAv.html [dostęp: 05.02.2025]
poranek

Stowarzyszenie Poranek

Jeśli podzielasz naszą misję i chciałbyś wesprzeć nasze działania, możesz to zrobić:
● bezpłatnie poprzez FaniMani
● przekazując 1,5% podatku, korzystając z naszego Programu PIT
● wpłacając darowiznę tutaj
● przekazując wpłatę na wybrany cel, który możesz wybrać w zakładce CHCĘ POMÓC
Z góry dziękujemy za każde wsparcie!

Przejdź do treści
poranek
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.