Nr konta bankowego: 10 1240 4025 1111 0010 6175 7085 - Przekaż 1,5% podatku nr KRS 0000445584 biuro@poranek.pl

Jest wiele powodów, dla których zmieniamy sposób żywienia – najczęściej chodzi o chorobę lub nadmierną masę ciała. Zazwyczaj to słodycze są tym produktem, który eliminujemy ze swojego codziennego jadłospisu. Ich jedzenie jest oczywiście przyjemne, jednak mają w sobie mało składników odżywczych, za to bardzo dużo kalorii.

Czasem jednak ochota na słodkie bierze nad nami górę, więc dla uniknięcia wyrzutów sumienia sięgamy po artykuły ze stemplem „bez cukru”. Obecnie można je znaleźć zarówno w sklepach ze zdrową żywnością, jak i coraz częściej w supermarketach i zwykłych sklepach spożywczych. Większość tradycyjnych łakoci ma już swoje odpowiedniki w tej wersji.

Czy rzeczywiście słodycze te dostarczają mniej kalorii?  I czy spożywanie ich jest bezpieczne dla zdrowia?

Bez cukru, ale wciąż z kaloriami

Jeśli porównać słodycze tradycyjne z ich odpowiednikami „bez cukru”, okazuje się, że mimo zastąpienia w nich cukru substancjami słodzącymi ich wartość energetyczna zmniejsza się tylko nieznacznie. Można to zaobserwować zwłaszcza w przypadku produktów, które zawierają duże ilości tłuszczu, takich jak czekolada, chałwa, a także ciastka.

Jak wykazały badania naukowców z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej, kupując słodycze, warto sprawdzić, jaki jest ich skład surowcowy i wartość odżywcza. Brak cukru nie zawsze jest gwarantem niższej kaloryczności, ponieważ zależy ona również od zawartości innych składników. Liczba kalorii spada znacząco wyłącznie w takich produktach, jak lizaki, żelki, karmelki czy bezy, natomiast w innych rodzajach słodyczy już nie. Jak więc nie dać się omamić producentom? Sprawdza się stara zasada: trzeba czytać etykiety.

Czytajmy etykiety

Cukier niejedno ma imię, kryje się bowiem pod takimi nazwami jak syrop glukozowy i glukozowo-fruktozowy, melasa, sacharoza, glukoza, ekstrakt jęczmienny i słodowy, a także ekstrakt słodowo-jęczmienny oraz syrop kukurydziany. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do składu produktu „bez cukru” (często nazywanego również „light”), dobrym sposobem jest porównanie go z tradycyjnym artykułem podobnego typu.

Warto wiedzieć, że łakocie ze stemplem „bez cukru” co do zasady nie powinny być kategoryzowane jako „light”. Powód jest oczywisty: potrafią tuczyć w takim samym stopniu jak zwykłe słodycze, a dzieje się tak za sprawą zwiększonej zawartości tłuszczu, którym rekompensowany jest brak cukru.

Możemy nie zdawać sobie sprawy, że produkty bez określonego składnika – w tym wypadku bez cukru – mogą mieć coś innego w nadmiarze. Przykład to jogurt słodzony fruktozą zamiast cukrem buraczanym (sacharozą), gdy tymczasem bardziej sprzyja ona otyłości. Również soki „bez cukru” mogą mieć więcej kalorii niż te dosładzane, a to z uwagi na zawartość większej ilości naturalnych związków cukrowych.

Słodziki

 

 

Popularnym zamiennikiem cukru stał się słodzik, powszechnie używany do słodzenia herbaty lub kawy, dodawany również do słodyczy „bez cukru”. Dziś dietetycy coraz częściej ostrzegają przed nadmiarem słodzików, które są kontrowersyjne z uwagi na zawartość aspartamu. Nieszkodliwość tego składnika wciąż budzi wątpliwości. Aspartam przez długi czas otaczała zła sława – podejrzewano, że może być rakotwórczy (jak dotąd nie zostało to potwierdzone w badaniach). Z pewnością powinny się go wystrzegać osoby cierpiące na fenyloketonurię, czyli wrodzoną chorobę metaboliczną. Są również obawy, że aspartam powoduje zaburzenia ośrodka odpowiedzialnego za uczucie sytości i głodu, a nawet że wywołuje łaknienie.

Mimo że słodziki nie dostarczają naszemu organizmowi kalorii, ich nadmierne spożycie może nam zaszkodzić. Potwierdziły to badania wskazujące na związek między stosowaniem sztucznych zamienników cukru a udarem mózgu i rozwojem chorób serca. Dowiedziono również, że używanie syntetycznych słodzików zmienia tzw. mikrobiom jelit, co prowadzi do spadku liczby pożytecznych bakterii.

Naukowcy zalecają nam przede wszystkim umiar, bowiem spożycie niewielkiej ilości cukru, słodzików czy naturalnych substancji słodzących, takich jak np. stewia czy ksylitol, dla większości osób nie będzie szkodliwe.

Co na to nasz mózg

Jeśli chodzi o słodziki, mają co do nich wątpliwości również psychologowie. Według nich substancje te oszukują nasz organizm – co prawda powiązane są z receptorami słodkiego smaku na języku, jednak nie dostarczają energii.

Spożywanie sztucznie słodzonych produktów oducza nasz mózg kojarzenia słodyczy z kaloriami. Co za tym idzie, gdy potem wrócimy do stosowania cukru, nasz organizm nie będzie już w stanie posłużyć się wskazówkami smakowymi do określenia kaloryczności jedzenia. Tym sposobem produkty „bez cukru” mogą paradoksalnie prowadzić do nadwagi czy otyłości.

Potwierdzają to badania neurofizjologów. Zgodnie z ich wynikami zwykły cukier wyzwala silną reakcję w tzw. układzie nagrody, który jest odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności. Z kolei sztuczny słodzik ma zdecydowanie słabsze działanie w tej części mózgu – aktywuje on obszary odpowiadające za odczuwanie słodkiego smaku, jednak nie niesie ze sobą przyjemności, która wiąże się z uczuciem sytości. Efekt? Nadal mamy ochotę na słodycze. Jak widać, choć możemy oszukać nasz język, to podświadomość i tak wie swoje i nadal nakłania nas do objadania się.

Bez cukru, ale wciąż słodko

Co interesujące, mniej cukru w składzie produktów spożywczych wcale nie powoduje, że są one w smaku mniej słodkie. Wręcz przeciwnie, niektóre mogą być jeszcze słodsze niż artykuły z cukrem, a w ich składzie odnajdziemy nawet kilka różnych substancji słodzących (jest tak np. w popularnych i masowo spożywanych napojach gazowanych).

Jak pokazują badania, mimo ograniczenia ilości cukru żywność jest obecnie słodsza niż np. jeszcze dziesięć lat temu. Eliminując ze swojej diety cukier, wpadamy często w pułapkę produktów typu „bez cukru”, „light” i in. Uważamy je za zdrowsze, podczas gdy mogą być dużo słodsze niż ich tradycyjne odpowiedniki z jedynie odrobiną cukru w swoim składzie. Ponadto spożywanie coraz słodszych produktów bez cukru (pozornie zdrowszych) wpływa na nasz apetyt: powoduje nasze coraz większe uzależnienie od słodkiego smaku, poza tym pociąga za sobą utratę ochoty na pełnowartościowe posiłki.

 

 

Co ważne, przyjmowanie nadmiernie słodzonej i wysoko przetworzonej żywności przez niemowlęta i małe dzieci wpływa na ich późniejsze wybory żywieniowe, stając się powodem poważnych problemów zdrowotnych. Substancje słodzące zmieniają smak i konsystencję produktów spożywczych, a więc ich obecność w nadmiarze sprawia, że przestaje nam smakować żywność nieprzetworzona. A to niestety często powoduje, że rezygnujemy ze stosowania zdrowej diety.

Warto zauważyć, że produkty ze stemplem „bez cukru” czy „light” mogą zdominować żywność, która jest z natury niskokaloryczna i bez cukru. Możliwe, że wydadzą nam się bardziej zachęcające niż np. świeże warzywa i owoce, orzechy, ziarna czy płatki owsiane, które powinny stanowić bazę zdrowej diety.

 

Jak widać nie jest jednoznaczne, że wybór produktów z magicznym hasłem „bez cukru” na etykiecie wyjdzie na dobre naszemu zdrowiu i sylwetce. Pomyślmy więc może o zdrowych alternatywach dla słodyczy, takich jak owoce i np. ziarna. I co najważniejsze, we wszystkim zachowujmy zdrowy rozsądek.

 

 

Źródła:

  • https://odzywianie.wprost.pl/zywienie/11104645/produkty-bez-cukru-nie-zawsze-zdrowe-naukowcy-moga-byc-rownie-slodkie.html
  • https://www.ofeminin.pl/fitness-i-zdrowie/cwiczenia/slodycze-bez-cukru-slodkie-zludzenie/8lf428s
  • https://www.focus.pl/artykul/produkty-bezcukrowe-dietetyczne-i-light-czy-pomagaja-schudnac
  • https://zdrowie.radiozet.pl/w-zdrowym-ciele/zdrowe-zywienie/zasady-zywienia/slodycze-bez-cukru-sa-mniej-kaloryczne-zbadano-czy-to-prawda
  • https://dietly.pl/blog/produkty-light-wady-i-zalety

 

Skip to content